poniedziałek, 23 grudnia 2013

...po dość długiej nieobecności...

Mnóstwo pomysłów, planów, prób spełnienia marzeń....tak w skrócie można opisać czas w którym nie odwiedzałam bloga...

Nadeszły najpiękniejsze święta, wszystkim życzę spełnienia marzeń, tych najskrytszych o których nie mówimy głośno, żeby nie zapeszyć:)

A skoro święta to i prezenty. Co kupić Maluszkowi, który już "wszystko"  ma?
Wpadłam na jakiś cudowny pomysł na prezent...jednak Niunio już to ma...burza mózgu nie miała końca i odpowiedź za każdym razem ta sama...aż wreszcie dostałam podpowiedź...PIŁKA:)
Kurcze...
Piłka...?
Dla takiego Maluszka...?
Biegamy z mężem po sklepach...szukamy...i nic..
do nogi...
do kosza...
gumowa chińszczyzna...
NIC
...
 mówię, że to bez sensu, że się poddaję i że sama zrobię taką piłkę...no i są dwie
seledynowa i szara.
 
  
 



1 komentarz: